Psychosomatyka – fizyczna strona naszych emocji

Psychosomatyka – fizyczna strona naszych emocji

Kojarzysz to: ból barków po stresującym dniu, ciężar w klatce piersiowej po kłótni z bliską osobą, ucisk w żołądku przed ważnym dla nas wydarzeniem… To właśnie psychosomatyka, czyli nierozerwalny związek między psychiką a ciałem. Nasze emocje nie „dzieją się” wyłącznie w głowie, ale w całym naszym ciele. Nawet kiedy próbujemy je zignorować, albo zagłuszyć, to nasz organizm reaguje szybciej, niż zdążymy się zastanowić, co tak naprawdę czujemy.

W dłuższej perspektywie emocjonalny ciężar może przekształcać się w fizyczny ból, napięcia mięśniowe czy przewlekłe problemy ze zdrowiem – tak zwane choroby psychosomatyczne. 

Strach – uciekaj albo walcz

Strach to emocja ostrzegawcza. Włącza alarm w naszym organizmie. Kiedy mózg rozpoznaje zagrożenie, aktywuje tak zwany układ współczulny. Nazwa może skomplikowana, ale stan jak najbardziej większości nam znany: serce przyspiesza, oddech się spłyca, źrenice się rozszerzają. Ciało przygotowuje się do ucieczki lub walki – przydatne za czasów neandertalczyków, kiedy na drodze stanął mamut i były tylko te dwa wyjścia.

Śmieszne? Tylko po części, bo w naszych czasach często mierzymy się z lękiem porównywalnym do tego z przykładu, w znacznie spokojniejszych i bezpieczniejszych sytuacjach. Niewspółmierny do zastanej sytuacji strach, skutkujący lękami, czy w skrajnych przypadkach napadami paniki jest problemem z którym zmaga się wielu z nas.

Żyjemy w ciągłym napięciu: w toksycznej relacji, stresującej pracy, niepewności finansowej. Kiedy stan alarmowy powodowany strachem długo nie moja, w efekcie mogą pojawić się problemy z zasypianiem, napięcie mięśni, bóle karku i pleców, a także zaburzenia trawienia.

Przewlekły lęk wpływa również na układ odpornościowy, widocznie go osłabiając.

Złość – siła, która spina ciało

O złości, często mówi się wymieniając jednym tchem “złe emocje”. Tymczasem warto zaznaczyć, że nie ma emocji dobrych i złych. Wszystkie są nam w równym stopniu potrzebne. Złość przykładowo, jest naturalną reakcją obronną. To sygnał, że naruszono nasze granice. Fizycznie może objawiać się napięciem szczęki, spięciem mięśni, przyspieszonym oddechem i biciem serca – to mobilizacja energii do walki.

Problem zaczyna się wtedy, gdy złość nie znajduje ujścia. Tłumiona, może prowadzić do napięciowych bólów głowy, wrzodów żołądka, nadciśnienia, chorób serca.

Choćby z tego powodu, warto przestać złość demonizować, nauczyć się ją rozpoznawać, nazywać i szukać zdrowych sposobów na rozładowanie powstałego w nas napięcia.

Smutek – ciężar emocji

Smutek często wiąże się z obniżonym napięciem mięśniowym, uczuciem ciężkości, spowolnieniem ruchów, osłabieniem. Krótkotrwale pozwala się zatrzymać, przeżyć w spokoju emocje, odpocząć. Jeśli trwa zbyt długo, może prowadzić do osłabienia odporności, chronicznego zmęczenia, a nawet pogłębiających się bólów somatycznych.

To kolejna obok strachu emocja, która potrafi ważyć więcej, niż jesteśmy w stanie w danej chwili unieść. Jest sposobem naszego organizmu, na przeżycie trudnych, czasami traumatycznych wydarzeń. Kiedy pojawia się bez konkretnej przyczyny, trwa długo i nie widzisz sposobów, jak sobie z nim poradzić, warto skonsultować się ze specjalistą – psychologiem, lub psychiatrą. Nie musisz dźwigać tego ciężaru sam.

Przy długotrwałym smutku często pojawiają się dolegliwości fizyczne takie jak: bóle mięśni, głowy, problemy jelitowe. Organizm komunikuje w ten sposób, że emocjonalny ciężar stał się zbyt duży.

Wstyd – wypisany na twarzy?

Wstyd jest jedną z najbardziej fizycznych emocji. Często odczuwamy go jako uderzenie gorąca w twarz, zaczerwienienie, swędzenie skóry, pocenie się. To emocja silnie związana z zachwianym poczuciem wartości i akceptacją społeczną.

Długotrwałe poczucie wstydu może w parze z powstałym stresem prowadzić do problemów z trawieniem, spadku odporności, a także natrętnych myśli i objawów lękowych. Wiele osób, które wychowały się w środowiskach pełnych krytyki i zawstydzania, nosi w ciele chroniczne napięcie, które wpływa na ich zdrowie fizyczne.

Ze wstydem wiążę się też poczucie winy, które może być konstruktywne, jeśli motywuje do naprawy błędów. Jednak jeśli jest nadmierne i nieadekwatne – staje się toksyczne. Ciało może wtedy odczuwać ból w okolicach brzucha, napięcie karku i ramion, a nawet migreny.

Radość – emocja, która leczy

Emocje, które kojarzą nam się pozytywne ,również wpływają na ciało. Radość rozluźnia mięśnie, pogłębia oddech, obniża poziom kortyzolu (hormonu stresu). Potrafi nawet działać przeciwbólowo.

Nie oznacza to oczywiście, że powinniśmy unikać negatywnych emocji – jak wspomnieliśmy wcześniej wszystkie emocje są potrzebne – nie ma dobrych i złych. Warto jednak szukać równowagi i dbać o małe źródła przyjemności, bo radość, nawet ta odczuwana przez chwilę, ma realny wpływ na naszą fizjologię i może dosłownie poprawiać nasze samopoczucie.

Emocje zapisane się w ciele

Psychosomatyka uczy nas, że ignorowanie emocji nie sprawia, że znikają. Zapisują się w naszym organizmie i wpływają na to jak funkcjonujemy, i jak czujemy się w szerszej perspektywie – zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Długotrwałe napięcia emocjonalne mogą prowadzić do rozwoju chorób psychosomatycznych, takich jak zespół jelita drażliwego (IBS), migreny, choroby skóry (jak AZS) czy zaburzenia hormonalne. To nie wyimaginowane choroby. To realne, fizyczne konsekwencje psychicznych zaniedbań.

W procesie zdrowienia równie ważna co pomoc dla ciała, jest pomoc dla “głowy”. Praca z psychologiem pozwala lepiej rozumieć swoje emocje, nauczyć się je zauważać i nazywać (co tylko wydaje się być takie proste), ale też znaleźć sposób na ich bezpieczne przeżywanie i uwalnianie. Zdrowy duch, w zdrowym ciele!

HappyLife - Gabinety psychologiczne w Warszawie

 

Serwis Medsowa.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.