Wyniki ogólnopolskich badań przeprowadzonych przez ESPAD (Europejski Program Badań Ankietowych w Szkołach na Temat Używania Alkoholu i Narkotyków) w gimnazjach i szkołach średnich, pokazują, że alkohol jest najbardziej rozpowszechnioną wśród młodzieży substancją psychoaktywną. Po alkohol sięga ponad 92% 15- i 16-latków oraz 96% 17- i 18-latków. W rankingu najpopularniejszych trunków przoduje piwo. Niemal połowa piętnastolatków i ponad 65% siedemnastolatków przyznało, że przynajmniej raz w życiu upiło się. Uderzający jest fakt, że przyczyniają się do tego ich rodzice. Zgodnie z raportem „Wzory konsumpcji alkoholu w Polsce”, przygotowanym przez PARPA, około 21% kobiet i 26% mężczyzn wyraziłoby zgodę na to, by ich dziecko spróbowało alkoholu przed ukończeniem 18 urodzin.
Dlaczego młodzież zaczyna interesować się alkoholem w coraz młodszym wieku?
Przede wszystkim, ma na to wpływ trudny okres dojrzewania i kształtowania się własnej tożsamości. Młodzi ludzie przeżywają bunt, chcą kontestować świat i jego porządek, a dokładniej – buntować się przeciw dorosłym i ich zasadom. Alkohol zdaje się być ku temu najlepszą okazją – stanowi swego rodzaju zakazany owoc.
Dorastanie to jednak nie tylko wojna ze „starym porządkiem”, to także czas zawiązywania bliskich relacji, bogatego życia towarzyskiego i pierwszych miłości. Akceptacja rówieśników staje się kluczowym kryterium dobrego samopoczucia. Alkohol często pełni tutaj rolę „przyjaciela” dodającego odwagi, żeby podejść do dziewczyny, pomagającego rozluźnić się na imprezie albo ukoić przygnębienie i stres związany z wymaganiami szkolnymi lub problemami z rodzicami. Jak widać, w tym przypadku alkohol pełni u młodzieży bardzo podobną funkcję jak u dorosłych. W tej pierwszej grupie dochodzi do tego także presja rówieśnicza. Zabiegając o wspomnianą wyżej akceptację, a także z obawy przed wyśmianiem, nastolatki godzą się na inicjację alkoholową – nawet jeśli do końca nie są do niej przekonane.
Poza kontekstem dorastania, na spożywanie alkoholu przez młodych ludzi mają wpływ także inne czynniki. Jednym z nich są uwarunkowania genetyczne i rodzinne. Niestety, dzieci alkoholików mają dużo większe szanse na doświadczenie tego problemu na sobie, niż osoby wychowujące się w domu, w którym nie nadużywano alkoholu. Oczywiście, nie jest to regułą i nie oznacza, że syn alkoholika jest skazany na swoje własne uzależnienie. Jednak badania sugerują, że dzieci pochodzące z rodzin alkoholowych są cztery razy bardziej narażone na rozwój tej choroby u siebie. Traktują nadmierne picie jako normę, ponieważ jest to rzeczywistość, w której wzrastają i która dla nich jest chlebem powszednim. Często nie znają innej. Poza tym rodzice są dla swoich dzieci modelami, których zachowania, często bezwiednie, powielają.. Istnieje zatem duża szansa, że przejmą od nich także sposób rozwiązywania problemów – z pomocą alkoholu.
Nie należy także zapominać o niezwykle ważnym czynniku społeczno-kulturowym, jakim jest coraz większa dostępność alkoholu dla młodzieży. Zakazy jego sprzedaży osobom poniżej 18 roku życia często są łamane. Dodatkowo młodzi celebryci promują imprezowy i wyluzowany styl życia, jako ten pożądany, przynoszący szczęście, beztroskę, przyjaciół i popularność.
Niezwykle ważna jest walka nas, dorosłych, z problemem, który coraz bardziej dotyka młode pokolenia. Młodzież nadużywająca alkoholu lub od niego uzależniona musi uzyskać pomoc psychologiczną. Często niezbędna okazuje się terapia rodzinna, ponieważ picie dzieci stanowi tylko symptom choroby całego systemu rodzinnego. Wprzypadku uzależnienia, podobnie jak u dorosłych, konieczna jest terapia uzależnień, a następnie pogłębiona psychoterapia indywidualna, która wymaga abstynencji.
Artykuł napisany we współpracy z psychologami z Warszawy - Psychoterapia Kielczyk.