Wielkimi krokami zbliża się okres letni, a więc i wielkie otwarcie sezonu biwakowego, grillowego, ogniskowego i spacerowego. O ile chyba każdy jest sympatykiem leśnych wędrówek, w sprzyjających warunkach pogodowych, o tyle nie każdy uśmiecha się na myśl o małych, żądnych krwi pasożytach. Brzmi groźnie, a przecież chodzi tylko (albo aż) o kleszcze.
Kleszcze – naturalne zagrożenie
Żyjemy w klimacie, w którym nie grożą nam subsaharyjskie drapieżniki, tropikalne gady czy śmiercionośne skorpiony. Niestety idylli u nas także nie zaznamy, zwłaszcza jeśli chodzi o wycieczki do lasu, na łąkę lub rodzinną działkę. To właśnie tam najczęściej można spotkać kleszcze, które stanowią naturalne zagrożenie naszej strefy klimatycznej.
Kleszcze to pasożyty zewnętrzne kręgowców, pajęczaki niewielkich rozmiarów. Zaskakujące jest to, że w Polsce żyje aż 19 gatunków kleszczy. Kto zetknął się tymi małymi szkodnikami, ten wie, jak ważne jest szybkie usunięcie pasożyta (w całości) z obszaru ciała, w którym się ulokował.
Największą aktywność kleszczy notuje się na dwa sezony: okres od maja do czerwca, kiedy warunki klimatyczne sprzyjają nie tylko spacerowiczom, ale także tym niewielkim stworzeniom oraz okres jesienny, który kojarzony jest z grzybobraniem. Kleszcze rozmnażają się bardzo szybko, a jeśli zimy nie są wystarczająco srogie i mroźne, również w tej porze roku ich populacja może się zwiększać.
Czy kleszcze naprawdę skaczą z drzew?
Nie jest prawdą, że kleszcze wybierają swoją ofiarę, spadając na nią z drzewa. Te małe szkodniki dobrze wiedzą, na kogo warto ,,zapolować’’. Okres letni to czas, kiedy znacznie zwiększa się aktywność gruczołów potowych, a wraz z nimi z ludzkiej skóry ulatniają się feromony oraz specyficzny zapach potu, które przyciągają.
Kleszcze lokują się na wysokości bioder. Osiadają na niewielkich krzewach i niewielkich krzakach. Są wrażliwe na drgania gruntu (niewyczuwalne dla potencjalnego spacerującego), a nawet ruch powietrza. To nie kleszcze atakują swoją ofiarę. To człowiek ,,zbiera’’ kleszcze w sposób naturalny ocierając się o mijane krzewy i inne rośliny. Gdy już kleszcz znajdzie się na naszej skórze, wbija się w obszary skóry – tam, gdzie jest ona wilgotna i cienka.
Samego momentu ukłucia nie jest się w stanie wyczuć, dlatego że podczas tej czynności kleszcz uwalnia wydzielinę, zawierającą substancje znieczulające. Nie ma także śladu w postaci zaczerwienienia, swędzenia czy stanu zapalnego.
Gdzie kleszcze atakują najczęściej?
W związku z tym, że kleszcze obierają obszary skórne bardzo delikatne, z cienką warstwą naskórka i delikatnie zroszone potem, miejscami, które najczęściej atakują, są: kark, ramiona, okolice pod pachami, skóra głowy, brzuch (zwłaszcza w okolicach pępka), pachwiny, obszary pod kolanami.
Co ciekawe, najczęściej ofiarami kleszczy są dzieci, ponieważ to one wydzielają bardziej intensywny zapach potu, a kleszcz jest w stanie wyczuć go z odległości aż 20 metrów. Po długich wycieczkach po lesie to właśnie dzieci powinny zostać sprawdzone pod kątem obecności kleszczy jako pierwsze.
Dlaczego kleszcze są niebezpieczne?
W przypadku kontaktu z kleszczem nie chodzi o sam fakt ugryzienia przez pasożyta, ale o przenoszone wraz z nim choroby do wnętrza organizmu. Dlatego tak ważne jest usunięcie pasożyta, jak tylko zauważy się jego obecność. Kleszcza nie należy rozgniatać, a także trzeba uważać, by podczas jego usuwania, pozbyć się go w całości. Nieumiejętne wyjmowanie pasożyta może skończyć się wyciśnięciem z niego bakterii i wirusów, które są głównym źródłem zagrożenia.
Kleszcze, poza faktem, że należą do pasożytów, a te same w sobie nie są najlepszymi przyjaciółmi człowieka, dodatkowo są nosicielami wielu chorób. Pozornie ich objawy mogą przypominać niegroźne przeziębienie. Niestety ich bagatelizowanie może prowadzić nawet do śmierci. Najczęściej spotykane to borelioza, jednak wśród chorób znajduje się także kleszczowe zapalenie mózgu, tularemia, dur powrotny, anaplazmoza granulocytarna czy babeszjoza.
Pierwsze objawy jakiegokolwiek zakażenia mogą pojawić się dopiero po tygodniu, a nawet trzech. Należy wtedy obserwować wszelkie zmiany na skórze, w postaci zaczerwienień, świądu, rumienia. Innymi symptomami mogą okazać się zachowania grypopodobne, zwiększone zmęczenie czy zaburzenia równowagi.
Wycieczki do lasu to czysta przyjemność. Oczywiste jest, że powrót do domu z kleszczami może zepsuć całą frajdę, w związku z tym do takiej wyprawy należy się odpowiednio przygotować, chociażby ubierając zakrywające ciało odzienie. Szczególnie zwraca się uwagę na osoby, pracujące w obszarach zagrożenia kleszczami, a więc pracowników leśnych, myśliwych, rolników, wojskowych i funkcjonariuszy. Po każdym spacerze w lesie, łące bądź wizycie na działce pamiętaj o dokładnym obejrzeniu swojego ciała. Poproś o pomoc kogoś bliskiego, aby Ci w tym pomógł, zwłaszcza w miejscach, do których nie sięga Twój wzrok.