Gdy odwiedzamy aptekę, często jesteśmy zdumieni tym, że jest tam dostępna cała gama wyrobów medycznych i leków, w których posiadanie można wejść nawet jeśli nie ma się recepty wystawionej przez lekarza. Owszem, wybór jest wówczas uzależniony jedynie od naszej decyzji, nie zaszkodzi jednak jeśli zyskamy pewność, że właśnie wybrany przez nas preparat najlepiej przysłuży się naszym oczom.
Bez recepty szybko zaopatrzymy się między innymi w sztuczne łzy oraz niektóre leki przeciwalergiczne, problemem nie jest przy tym również znalezienie leków obkurczających naczynia krwionośne, roztworów soli fizjologicznej oraz preparatów ziołowych i homeopatycznych.
Czym są sztuczne łzy?
Sztuczne łzy często są opisywane również jako krople nawilżające, choć nie można nie zgodzić się z tym, że posługiwanie się tym terminem jest swego rodzaju uproszczeniem. Mamy do czynienia z preparatami, które uzupełniają, a niekiedy również zastępują łzy naturalnego pochodzenia, gdy mamy do czynienia zarówno z ich niedoborem, jak i niewłaściwym składem. To właśnie w łzach rozpuszczonych jest przecież wiele substancji nie tylko chroniących, ale również odżywiających i dotleniających tkanki zewnętrzne naszego oka, co zapewnia nam lepszy komfort patrzenia.
Polimery w sztucznych łzach
Oczywiście, warto mieć świadomość tego, że woda sama z siebie nigdy nie przyczepi się do powierzchni oka i z pewnością nie doprowadzi do tego, że będzie ona równomiernie nawilżona. Nie można też zapominać o tym, że łzy potrzebują substancji śluzowych. W sztucznych łzach zastąpiono je polimerami, których podstawowe zadanie polega nie tylko na wiązaniu wody, ale również na utrzymywaniu jej na oku. To właśnie polimery przesądzają też o tym, jak długo działa konkretny preparat i jak często konieczne jest jego zakraplanie.
Sztuczne łzy – w poszukiwaniu naturalnych składników
Sięgając po sztuczne łzy, musimy mieć na uwadze to, że zdecydowana większość substancji polimerowych, które znajdują w nich zastosowanie to tak zwane polimery syntetyczne lub półsyntetyczne (między innymi alkohol poliwinylowy, HPMC, guar hydroksypropylowy, CMC), a więc takie, w przypadku których do ich syntetyzowania dochodzi w laboratoriach. Rozwiązaniem przełomowym okazało się więc dopiero zastosowanie hialuronianu, a więc substancji, która w naszych łzach występuje również naturalnie, a w związku z tym również nasze oko nie odbiera jej jako zagrożenia. Gdy mamy do czynienia z często występującymi alergiami, nie możemy przecież zapominać o tym, że dość często uczulają także składniki pochodzenia roślinnego i zwierzęcego.
Sztuczne łzy a konserwanty
Nasze oko źle znosi nie tylko syntetyki, ale również obecność konserwantów, choć przecież w niektórych lekach po dziś dzień nie ma szans na to, aby możliwe było ich uniknięcie (dzieje się tak między innymi w przypadku leków przeciwko jaskrze). Konserwanty nie są wskazane również wówczas, gdy mamy do czynienia ze sztucznymi łzami, należy bowiem liczyć się z tym, że nie tylko toksycznie oddziałują na tkanki, ale również są w stanie doprowadzić do zaburzenia łez. Jeśli zatem przymierzamy się do zakupu, to właśnie sztuczne łzy bez konserwantów muszą być wybierane w pierwszej kolejności.