Ponoć rumiane policzki wyglądają uroczo i świadczą o wrażliwości. O wrażliwości na pewno. Zwłaszcza jeśli to nie efekt zawstydzenia a kwestia posiadania skóry naczynkowej. Jednak ani ona, ani skłonność do pękających naczynek nie stanowią już obecnie żadnego problemu. Współczesna dermatologia wychodzi naprzeciw pielęgnacji każdego rodzaju skóry, więc również osoby posiadające cerę naczynkową znajdą coś dla siebie. Czym jest i jak należy dbać o taki typ cery? O tym przeczytasz w tym artykule.
Skóra naczynkowa – czym jest?
Pękające naczynka nie są żadnym odkryciem. Naczynia ulegają w sposób naturalny rozszerzaniu w sposób naturalny. Z uwagi na naszą karnację, Polki mają większą skłonność do posiadania cery naczynkowej. Okolicznościami sprzyjającymi są m.in. menstruacja, temperatura otoczenia, i jej drastyczne skoki, jedzenie ostrych dań czy picie gorących napojów. Do tego, że naczynka pękają, prowadzą również zaniedbania pielęgnacji bądź nieodpowiednio dobrana pielęgnacja, a także nadmierne wystawianie skóry na słońce.
Rozszerzanie naczyń objawia się poprzez przybieranie rumianej lub lekko zaczerwienionej barwy cery. Pojawia się ona w chwili, gdy opuszczamy ciepłe pomieszczenie i stykamy się z chłodnym powietrzem na zewnątrz lub odwrotnie. Występują wtedy charakterystyczne czerwone plamki, zwane też pajączkami (a fachowo proces ten to teleangiektazja), na policzkach i w okolicach nosa. Skóra naczynkowa to przede wszystkim skóra wrażliwa. Już, chociażby z tego powodu można domyśleć się, że wymaga ona specjalnej i odpowiednio dobranej pielęgnacji, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, a także przy dużym nasłonecznieniu.
Sprawdź także: Sekrety pielęgnacji cery Azjatek
,,Leczenie’’ cery naczynkowej?
Jak już wspomnieliśmy, cera naczynkowa to nie choroba a naturalna skłonność skóry. Wynika to z faktu, że naczynka są osadzone płycej a naskórek (czyli najbardziej zewnętrzna powłoka skóry) jest na tyle cienką warstwą, że natychmiastowo reaguje na zmieniające się czynniki otoczenia.
Nie można mówić o leczeniu skóry naczynkowej, a bardziej o jej odpowiednim pielęgnowaniu. Kluczowe jest to, by kosmetyki były dobrane przez wzgląd na okoliczności i warunki otoczenia. Jednym z ważniejszych kroków jest stosowanie kremów z filtrem UV, które mają na celu chronić wrażliwą skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, ale nie tylko. Zaleca się stosowanie kremów z filtrem minimum SPF 20 przez cały rok. Dodatkowo zimą warto pamiętać o tłustych kremach, ponieważ to one stanowią skuteczną barierę przed mrozem, wiatrem i niską temperaturą.
Skóra naczynkowa wymaga też stosowania środków łagodzących i kojących. Przy doborze kosmetyków, ważne jest to, co zawarte na etykiecie ze składem. Warto zwrócić uwagę, by pojawiły się tam takie składniki, jak np. zielona glinka, krzem, witamina C, rumianek, olejek różany czy algi morskie. Lista jest jednak o wiele dłuższa. Wymieniliśmy te, które są najpowszechniejsze.
Dla entuzjastek codziennego makijażu także stworzono preparaty, które mają na celu częściowo ukryć zaczerwienienia. Ważną rolę odgrywają tutaj tzw. bazy pod makijaż. Zwykle, dzięki zawartemu w nich zielonemu barwnikowi są w stanie zatuszować ten defekt. Nie można jednak liczyć, że niedoskonałości zostaną ukryte w 100% i utrzyma się to przez 24 godziny. Wszystko zależy od tego, jak bardzo wymagająca jest skóra i jak widoczne są zaczerwienienia.
Możesz również przeczytać o tym, jaka jest skóra właściwie zdbana
Czego powinny unikać osoby ze skórą naczynkową?
Odpowiednia pielęgnacja to jednak nie wszystko. Są czynniki, na które nie ma się wpływu. Zmieniające się pory roku i skoki temperatur też do nich należą. Są jednak codziennie rytuały i nawyki, które, po wdrożeniu w codzienne życie, sprzyjają utrzymaniu skóry w dobrej kondycji.
- Unikaj gorących kąpieli, sauny, łaźni parowych, picia gorących napojów. To one są prowokatorem do występowania zaczerwienionej skóry. Nawet jeśli gorąca herbata to Twój codzienny rytuał, równie dobrze smakuje herbata, która nadaje się w sam raz do picia.
- Staraj się unikać nagłych zmian temperatur. Pozwól skórze zaadaptować się do spadków, jednak niech to nie będą gwałtowne zmiany.
- Stres i idące z nim w parze podwyższone tętno także nie sprzyjają osobom, które są posiadaczami cery naczynkowej. Wraz ze stresem czujemy nagły przypływ ciepła, rozlewającego się po całym ciele. To właśnie ono powoduje, że skóra staje się zaczerwieniona i oblewa się rumieńcem.
- Solarium, nadmierne opalanie i zbyt długie przebywanie na słońcu bez odpowiedniej ochrony to największe zło, jakie można sobie zafundować. I dotyczy to nie tylko osób z cerą naczynkową, ale wszystkich ludzi.
Cera naczynkowa nie musi być problemem na miarę wszechświata. Tak naprawdę ten niewielki defekt urodowy jest do okiełznania. Wystarczy zadbać o to, by pielęgnacja była odpowiednia, a jak ognia wystrzegać się czynników, które potęgują i zwiększają widoczność tej niedoskonałości skóry. Można powiedzieć, że cera naczynkowa, tak jak każdy inny typ cery, rządzi się swoimi prawami, a jeśli działamy w zgodzie z nimi, działamy też dla własnego dobra, a nie na swoją niekorzyść. Skóra, jako że jest najbardziej zewnętrzną i widoczną warstwą, świadczy często o jej posiadaczu. Zadbajmy więc, by była piękna i promienna każdego dnia.