Jak sobie radzić z jesienną chandrą?

Jak sobie radzić z jesienną chandrą?

Jesień to czas, w którym chandra dotyka wielu z nas. Dni są coraz krótsze, pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, jest zimno i szaro, a słońca jest jak na lekarstwo. Nic dziwnego, że czas jesieni sprzyja nie tylko zmniejszonej odporności i zachorowaniom, ale też jest czasem chandry i depresji. Co zrobić, kiedy dopada nas przygnębienie, apatia i brak wiary w samego siebie? Chandra może dotknąć każdego z nas, a nie wszystkie rozwiązania, które można znaleźć w internecie, są właściwe.

Z tego względu poprosiliśmy kilku ekspertów i blogerów o to, by podzielili się z nami swoimi sposobami na to jak sobie radzić z jesienną chandrą. Większość z odpowiedzi może być zaskakująca, ale eksperci ostrzegają, że popularne “objadanie się czekoladą” może nie być najlepszym sposobem na „wyjście” z niekorzystnego stanu, dodając, że znacznie lepiej wpłynie na nas wyjście na spacer czy zrobienie zdrowego domowego ciasta.

Zatem nasze pytanie brzmi: Jak sobie radzić z jesienną chandrą?

Odpowiada: Katarzyna Misztela – www.kasiamisztelaprofilaktycznie.pl

Pytanie, czy musimy sobie radzić, czy musimy przeciwdziałać? Zmiana pogody, przestawienie czasu, mniej słońca, niewątpliwie wpływa na nas – nasze ciało i umysł. Sama świadomość tego, że możemy pozwolić sobie na te odczucia, może być dla nas kojąca. Może warto dać sobie pozwolenie na to, że nie zawsze musimy być na maxa, na 100%.
Jeśli stwierdzimy, że mamy gorsze samopoczucie, może częściej niż zwykle dopadają nas szare myśli i mamy mniej energii, to warto zadać sobie kilka pytań:

  1. Czego najbardziej teraz potrzebuję? Jak mogę to zrealizować?
  2. Czy to, co robię teraz w życiu, mnie wspiera? Jakie z tych sfer, mogę na ten moment trochę odpuścić, by dać sobie więcej oddechu i przestrzeni?
  3. Co, z rzeczy, które lubię robić najbardziej, pomoże mi teraz poczuć się dobrze w tej nowej przestrzeni – jaką jest jesień?

W ROLI EKSPERTA Katarzyna Misztela

  •  Certyfikowany diet coach, program szkolenia jest akredytowany przez Izbę Coachingu. Jestem pasjonatką zdrowego stylu życia. Bliskie jest mi podejście holistyczne. To, co jemy i myślimy, wpływa na to, jak się czujemy fizycznie i psychicznie. Cenne są dla mnie równowaga w życiu, świadomość siebie, świadomość swoich potrzeb, marzeń. W mojej pracy bardzo istotne jest, by być obecnym i uważnym na klienta, oddać mu 100% uwagi. Dlatego, tak ważne jest dla mnie ciągłe rozwijanie swojej świadomości i uważności. Uwielbiam rebirthing, warsztaty rozwojowe a ostatnio malowanie Mandali.

Odpowiada: Anna Nowak – www.mojesante.pl

Jesienna chandra, kogóż czasem nie dopada? Prawidłowa dieta i odpowiednie podejście pozwolą świetnie sobie z nią poradzić:

  1. Zadbaj o swoją dietę. Nie obciążaj niepotrzebnie żołądka tłustymi i kalorycznymi daniami. Postaw na aromatyczne i kolorowe dania dużym udziałem warzyw i owoców.
  2. Nie stosuj diety niskowęglowodanowej!
  3. Rusz się! Sport sprawia, że w organizmie wydzielane są hormony szczęścia. Wybieraj taką aktywność, jaka sprawia ci największa radość.
  4. Znajdź czas na hobby. Deszczowa pogoda i krótkie dni sprzyjają siedzeniu w domu. Zajmij się tym, co lubisz (sklejanie modeli, deupage, puzzle?), poświęć czas dla siebie.
  5. Wysypiaj się – śpij od 6 do 8 godzin na dobę.
  6. Raz w tygodniu pozwól sobie na coś extra. Niech to będzie np. wyjście do kina, lekcja rumby czy planszówki z paczką przyjaciół. Perspektywa miło spędzonego dnia w tygodniu będzie cię napędzać w pozostałe dni i da ci siłę do działania!

W ROLI EKSPERTA Anna Nowak

  •  Nazywam się Anna Nowak. Jestem dietetykiem. Ogólnie rozumiana dietetyka, wpływ tego co jemy na nasze zdrowie i samopoczucie oraz mechanizmy naszych wyborów żywieniowych to moja pasja. Ciągle pogłębiam wiedzę na te tematy. Oprócz tego jestem miłośniczką zdrowej kuchni i jedzenia w ogóle. Nie dla mnie głodowanie i monotonne posiłki. Jedzenie ma być zdrowe, ale ma być też pachnące, kolorowe, pięknie podane, a przede wszystkim pyszne! Moja filozofia żywienia opiera się przede wszystkim na zdrowiu. Nie daję rad typu „jak schudnąć 10 kg w tydzień”, ale promuję walkę o szczupłe ciało w sposób bezpieczny i trwały. Uczę, jak uniknąć efektu jojo i jak zmienić swoje nawyki żywieniowe na zawsze.

Odpowiada: Magdalena Kwarciak – www.posilsiezdrowiem.pl

Przyczyną jesiennej chandry może być wiele czynników. Warto jednak przyjrzeć się witaminie D. Jako osoby mieszkające w naszej strefie geograficznej jesteśmy narażeni na jej niedobór. Nawet jeśli ktoś spędzał wiele czasu na słońcu przez wakacje, niestety nie mógł zrobić zapasów na zimę. Okres połowicznego rozpadu witaminy D, czyli czas, w którym połowa naszego zapasu zostaje rozłożona, wynosi 19 dni. Bez ekspozycji słonecznej nie mamy szans na zaopatrzenie organizmu w odpowiednią dawkę tej witaminy. Przy niedoborze pojawiają się różne objawy m.in. senność, drażliwość i przygnębienie. Przeprowadzono badanie, w którym wykazano, że kobiety, które miały niższy poziom witaminy D charakteryzowały się dwukrotnie wyższą zapadalnością na depresję. Jak więc sobie radzić z jesienną chandrą? Oznacz poziom witaminy D3 we krwi, wykonasz to w każdym laboratorium. Spytaj lekarza o dobór dawki i rozpocznij suplementację witaminą słońca!


W ROLI EKSPERTA Magdalena Kwarciak

  •  Fascynuję się rolą diety i jej wpływem na nasz organizm. Przede wszystkim interesuje mnie jej rola w profilaktyce wielu chorób. Skończyłam Śląski Uniwersytet Medyczny na kierunku Dietetyka oraz studiuję Psychologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Od niedawna prowadzę bloga www.posilsiezdrowiem.pl Chciałabym zwiększać świadomość ludzi na temat tego, że mają wpływ na swoje zdrowie, a co za tym idzie na swoje szczęście i takie treści będą się tam pojawiać. Znajdziecie mnie również na youtubie, facebooku i instagramie.

Odpowiada: Marta Jacukiewicz – www.niedoskonala-ja.pl

Jest to trudne pytanie, ponieważ uważam, że jesienna chandra nie dotyczy wszystkich. Oczywiście, że szare dni, pochmurne nie mają korzystnego wpływu na nasze samopoczucie, ale o ile to możliwe – powinniśmy żyć kolorowo. Jeśli do tej pory byliśmy zbyt wycofani czy zamknięci na aktywność fizyczną – czas wziąć się za siebie. Z pewnością wyjście na siłownię będzie dobrym rozwiązaniem. Zapewniam, że jeśli poczujemy, że siłownia jest wręcz dla nas stworzona – nawet jesienna pogoda nie będzie mieć wpływu na to, czy powinniśmy ćwiczyć. Oprócz siłowni oczywiście dbamy o relacje z przyjaciółmi. To oni widzą, kiedy coś się z nami dzieje i reagują natychmiast. Na pewno nie pozwolą, aby jesienną chandra – o ile już nas dopadnie – została na dłużej.


W ROLI EKSPERTA Marta Jacukiewicz

  •  Dziennikarka i managerka, autorka kilkuset artykułów i wywiadów. Bezgranicznie zakochana w życiu i boksie, który jest jej pasją. Do niedawna czas wolny najchętniej spędzała w górach z przyjaciółmi, ale od trzech miesięcy prowadzi bloga: www.niedoskonala-ja.pl, który również wymaga czasu wolnego, ale nie jest to czas zmarnowany, jeśli mamy pasję. Zdjęcie wykonane przez Sylwię Lipińską

Odpowiada: Aleksandra Sosnowa – olchasosnowa.pl

Jesteś jesienią, porą ze wszystkich najukochańszą mi od kołyski” – śpiewa Maryla Rodowicz. Czy naprawdę można pokochać jesień?

Zastanówmy się, dlaczego jesienią dopada nas chandra? Co konkretnie wpływa na nas negatywnie? Brak słońca? Poczucie przemijającego czasu? Sentymentalne wspomnienia z wakacji? Pogoda? A może... znajomi? Wydaje mi się, że zazwyczaj chandrą „zarażamy się” od otaczających nas osób, które narzekają na wyżej wspomniane rzeczy, co sprawia, że niestety i nam zaczyna udzielać się atmosfera „beznadziejnej jesieni” i przygnębienia.

Przyznam, że ja też byłam podatna na takie wpływy i sama dodatkowo nakręcałam się na jesienne humory. Ten etap mam już za sobą! Co się zmieniło?

  1. Pokochałam przyrodę jesienią! To najlepsza pora do obserwacji dzikich zwierząt – zieleń ich nam nie zasłania.
  2. Biorę regularnie witaminę D, od czasu do czasu chodzę na 4-5 min na solarium.
  3. Unikam rozmów o narzekaniu na pogodę.
  4. Uczę się nowych rzeczy – robienie na drutach, wyszywanie. Jako blogerka stawiam sobie nowe wyzwania.

Jeśli czujemy ogromne przygnębienie, warto sięgnąć po naturalny lek antydepresyjny, czyli dziurawiec. Można pić napar lub przyjmować ekstrakt w postaci tabletek.


W ROLI EKSPERTA Aleksandra Sosnowa

  •  Mama, żona, hebraistka ze znachorskim zacięciem. Na co dzień mieszka w wielkim mieście, pracuje w tzw. korpo, w weekendy najchętniej ucieka na wieś, a w międzyczasie prowadzi bloga http://olchasosnowa.pl/, który jest ucieleśnieniem jej zainteresowań. Czym się interesuje? Naturalnymi metodami leczenia i odżywiania, filozofią zero waste i suszeniem ziół. Z racji bycia mamą wiele miejsca poświęca na lekturę o tym, jak wspierać zdrowie dzieci. Stara się żyć tym o czym pisze. Unika chemii i od ponad 2 lat stara się ograniczać śmieci, bo chce zostawić dzieciom świat, z którego nadal będzie można korzystać. 

Odpowiada: Kasia – moje-odchudzanie.net.pl

Mam na to niezawodny sposób. Siadam sobie w domu, rozpalam kominek, wchodzę pod kocyk, otwieram wino i zaczynam je powoli sączyć przy ulubionym serialu. Gdy wysączę całe lub kilka, mrużą mi się oczy i zasypiam. Telewizor gra dalej a ja już leżę i chrapię. Dzięki temu zapominam o wszystkich problemach. Jeśli chandra jest większa niż zazwyczaj, robię sobie wino z "prądem" i dodaję do niego coś mocniejszego. Wówczas zasypianie staje się jeszcze prostsze. Ta metoda nigdy mnie nie zawiodła i szczerze polecam ją wszystkim dziewczynom mającym problemy z zaśnięciem.


W ROLI EKSPERTA Kasia

  •  Dietetyką zaczęłam interesować się po tym, jak przytyłam ponad 100 kg. Postanowiłam, że trzeba z tym skończyć i wziąć się za siebie. Tak też powstał pomysł na bloga. Pomyślałam, że łatwiej będzie odchudzać się i dzielić się moimi postępami z innymi. Szybko zyskałam dużą społeczność ludzi, którzy kibicowali mi w komentarzach. Z czasem osiągnęłam moją wymarzoną sylwetkę, nabrałam masy mięśniowej i teraz jestem w pełni zadowolona ze swojego ciała. Aktualnie moją misją jest pomagać innym dziewczynom w utracie wagi i rzeźbieniu sylwetki.

Odpowiada: Agnieszka Dec – www.dekozdrowia.pl

Przede wszystkim nie bójmy się jesiennego spadku nastroju, bo w naszej szerokości geograficznej jest on czymś naturalnym. Podstawową przyczyną jest brak słońca, typowo jesienna pogoda i niedobór witaminy D, której syntezę umożliwiają promienie słoneczne. Tymczasem zbyt niskie stężenie witaminy D jest jednym z czynników wyzwalających depresję sezonową. Niestety trudno dostarczyć sobie odpowiednią dawkę „witaminy życia” wyłącznie z pożywienia. Nie zapominajmy więc o suplementacji, niezależnie od tego, ile mamy lat. 

Istotną rolę w stabilizowaniu nastroju i rytmu dobowego odgrywają też nienasycone kwasy tłuszczowe, dlatego w okresie jesienno-zimowym sięgajmy po tłuste ryby morskie, oleje tłoczone na zimno (lniany, rzepakowy, oliwa z oliwek), a także po orzechy, które są niezwykle skutecznym antydepresantem. Zwolnijmy, pozwólmy sobie na odpoczynek i większą ilość snu – bez wyrzutów sumienia. Jednocześnie nie zaniedbujmy ruchu, bo nic nie daje takiego doładowania endorfin jak intensywny wysiłek fizyczny.


W ROLI EKSPERTA  Agnieszka Dec

  •  Blogerka, miłośniczka zdrowego stylu życia. Promuję profilaktykę, którą uważam za największą broń w walce z chorobami cywilizacyjnymi. Jednocześnie namawiam, abyśmy nie bali się lekarzy i badań – szybka diagnostyka ratuje życie! Cenię też naturalne metody leczenia i wzmacniania organizmu. Więcej informacji o mnie znajdziecie na www.dekozdrowia.pl.

Odpowiada: Kalina Czarnopolska – www.22kilo.pl

Jesienią dni są krótkie i ciemne, dlatego zawsze wykorzystuj ładną pogodę. Idź na spacer, wysiądź przystanek wcześniej i resztę drogi pokonaj na piechotę. W weekendy wstawaj na tyle wcześnie, by jak najwięcej czasu spędzić w świetle dziennym. A gdy pogoda nie zachęca do wychodzenia, zaplanuj wycieczki w miejsca bliższe i dalsze. Zamiast spędzić deszczowy dzień w centrum handlowym, wybierz się do tego nowego muzeum, pójdź do kina albo do teatru. Odwiedź ze znajomymi nową kawiarnię. Nowe doznania podniosą Ci poziom szczęścia i odegnają przygnębiającą nudę.

NIE poprawiaj sobie humoru jedzeniem – istnieje spore prawdopodobieństwo, że po zjedzeniu czegoś absurdalnie kalorycznego twój humor tylko się pogorszy. Moim sprawdzonym sposobem jest przygotowanie własnych ciast i deserów, ale z bardzo małą ilością cukru. Dzięki temu mogę jeść pyszne przekąski każdego dnia i to bez wyrzutów sumienia!


W ROLI EKSPERTA Kalina Czarnopolska

  •  Cześć, nazywam się Kalina i kilka lat temu postanowiłam, że dla kogoś, kto mierzy mniej niż 160 cm, 75 kilo wagi to zdecydowanie zbyt dużo. Postanowiłam przejść na dietę – i hej, okazało się, że schudnięcie wcale nie jest trudne! Po mniej niż roku ważyłam już 53 kg i zamiast nosić rozmiar XL lub XXL wskoczyłam w S. Od tego czasu zaczęłam prowadzić bloga http://www.22kilo.pl/, na którym dzielę się moimi przemyśleniami na temat odchudzania oraz zdrowymi i prostymi przepisami na dietetyczne dania. Z zawodu jestem copywriterem, teraz jednak zajmuję się domem i oczekuję przyjścia na świat drugiego dziecka. Prywatnie lubię wymyślać nowe potrawy, oglądać seriale i poznawać nowe miejsca.

 

 

Serwis Medsowa.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.