Veganuary – wegański styczeń. Dlaczego warto podjąć wyzwanie?

Weganizm

Nowy rok to czas postanowień. Wiele osób decyduje się na wprowadzenie fundamentalnych zmian w swoich jadłospisach. Styczeń to także miesiąc weganizmu. Może zatem jest to świetna okazja, by przejść na zieloną stronę mocy? Na ten temat porozmawialiśmy z Michaliną Korzeniowską – ekspertką i praktyczką roślinnego sposobu odżywiania.

Skąd wziął się veganuary? 

Veganuary to nic innego jak neologizm, powstały przez połączenie dwóch wyrazów: vegan + january, czyli tłumacząc dosłownie, wegański styczeń. Idea wegańskiego stycznia mocno łączy się z nowym rokiem. Nowy rok to czas postanowień. Jednym z najczęściej pojawiających się, są plany ściśle związane z dietą, np. zmiana nawyków żywieniowych, wprowadzenie większej ilości zdrowych produktów. Misją veganuary jest zachęcenie do ograniczania spożywania produktów odzwierzęcych na rzecz zwiększenia ilości roślin i produktów roślinnych w diecie, co ma być korzystną zmianą dla zdrowia i środowiska naturalnego.

Czyli weganizm jest zdrową dietą?

Tak. Myślę, że mit o tym, jakoby weganizm był dietą niedoborową, już dawno został obalony. Każda dieta (jeśli nie jest odpowiednio zbilansowana) będzie prowadzić do niedoboru witamin i składników mineralnych, a to, jak wiadomo, prowadzi do szeregu konsekwencji zdrowotnych. Najprościej ujmując: możesz być na weganizmie i bazować na roślinach oraz produktach niskoprzetworzonych, a możesz opierać swoją dietę na wegańskim fast foodzie i produktach bogatych w cukier i niezdrowe tłuszcze. Efekt będzie taki sam, jak w przypadku diety tradycyjnej. Jednakże mit o szkodliwości diety roślinnej w ogóle ma swoje korzenie w stereotypach, czego przykładem jest chociażby przeświadczenie o tym, że mięso to siła i jedyne źródło białka.

Dieta roślinna

To jak jest z tym białkiem?

Mięso i inne produkty odzwierzęce są źródłem białka, ale nie jedynym. Rośliny również zawierają ten makroskładnik. O co więc w takim razie chodzi? O aminokwasy. Mamy dwie grupy aminokwasów: endogenne i egzogenne. Te pierwsze organizm syntezuje sam, natomiast te drugie trzeba dostarczyć wraz z pożywieniem. Białko jaja kurzego jest białkiem wzorcowym, bo posiada pełen profil aminokwasów egzogennych. Rośliny nie zawierają pełnego zestawu aminokwasów, dlatego tak ważne jest odpowiednie łączenie ich z innymi produktami, by zapewnić sobie kompleksowy profil, np. fasola z kaszą. 

Brzmi skomplikowanie. Czy jednak weganizm jest trudny?

Początkowo może przysporzyć nieco trudności, zwłaszcza dla osób, które są przyzwyczajone do konkretnych dań i potraw, a ich przygotowanie jest dla nich czynnością zautomatyzowaną. Problemem jest samo przestawienie się i przyzwyczajenie do stosowania konkretnych zamienników produktów odzwierzęcych. Dieta roślinna nie jest jednak trudna, bo, pomijając mięso i inne produkty pochodzenia zwierzęcego, nasz codzienny jadłospis składa się z roślin (warzywa, owoce, zboża…). Kwestia nabrania wprawy. Jednym przyjdzie to z łatwością, innym zajmie nieco więcej czasu.

Czas odgrywa kluczową rolę. A kto może przejść na weganizm? Czy ta dieta wiąże się z jakimiś wyjątkami?

Każdy sposób odżywiania ma swoje wyjątki. Teorie podręcznikowe bazują najczęściej na osobie zdrowej, stąd parametry opisane są w oparciu o osobę, która nie jest obciążona konkretnymi jednostkami chorobowymi, mogącymi np. wykluczać określone grupy produktów, np. część roślin strączkowych jest wykluczona u osób, borykających się z zespołem jelita drażliwego. Jeśli chorujesz lub nie jesteś pewien, czy chcesz samodzielnie przechodzić na weganizm, najlepiej skonsultować się z lekarzem i dietetykiem. Oni zaspokoją Twoją ciekawość i odpowiedzą na większość pytań. Pomijając jednak osoby chore, nie ma przeciwwskazań do stosowania diety roślinnej u osób zdrowych (włączając w to także dzieci i kobiety w ciąży). 

A czy jest jakaś konkretna recepta, jak poprawnie zacząć weganizm?

Po prostu zacząć. Myślę, że nie ma lepszego sposobu. Możesz zacząć odżywiać się roślinnie od razu, a możesz robić to powoli, sukcesywnie eliminując ze swojej diety kolejne produkty odzwierzęce. Tak naprawdę zależy to od Ciebie. Nowy rok może się okazać świetną okazją do spróbowania czegoś nowego. Więcej roślin w diecie? Czemu nie. Myślę, że z tą decyzją wiąże się więcej korzyści niż strat. Poza tym weganizm zyskuje na popularności, coraz więcej osób deklaruje ograniczanie spożycia mięsa. Styczeń to świetna okazja, by wraz z nowym rokiem podjąć działania nie tylko w trosce o zdrowie, ale też o środowisko naturalne. 

Dziękujemy za rozmowę.

Michalina Korzeniowska
Konsultantka ds. żywienia. Interesuje się żywieniem człowieka od wielu lat, szczególnie w nurcie jedzenia intuicyjnego i w sferze budowania relacji z jedzeniem. Pisze o kulturze diet, jej wpływie na kształtowanie nawyków i zachowań żywieniowych. Promuje podejście wolne od diet.

Więcej informacji o mnie znajdziesz na https://www.instagram.com/michalina_korzeniowska/

Serwis Medsowa.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Dowiedz się więcej.