Hormonalna terapia zastępcza (HTZ) jest uznawana za bezpieczną i skuteczną kuracją dla kobiet, które rozpoczęły ją stosunkowo wcześnie. Zwolennicy tej metody mocno zachwalają, że hormonalna terapia zastępcza ogranicza ryzyko wystąpienia u pań wielu chorób, jak miażdżyca, cukrzyca czy osteoporoza. Czy można bezpiecznie stosować taką kurację? Czy należy się obawiać HTZ? Sprawdźmy to razem!
Rozpoczęcie HTZ
Kobiety zazwyczaj wchodzą w okres przekwitania (klimakterium) pomiędzy 45 a 55 rokiem życia. Więcej o pierwszych objawach menopauzy możesz znaleźć tutaj. Wtedy też pojawia się ostatnia miesiączka. Niezależnie od tego, kiedy rozpoczyna się menopauza – wcześnie czy późno, każda kobieta staje przed dylematem, czy wybrać i rozpocząć zastępczą terapię hormonalną. Wiele kobiet jest przekonanych, że hormony mogą zaszkodzić ich zdrowiu i bardzo się ich obawia. Lękają się m.in. wystąpienia nowotworów, zakrzepów i zatorów. Na szczęście wnioski z przeprowadzonych dotąd badań tego nie potwierdzają. Jest jednak faktem, iż nie ma jednej zoptymalizowanej formy terapii dla wszystkich pań i leczenie musi być dobrane indywidualnie.
Hormonalna terapia zastępcza a choroby
Wykazano, że HTZ stosowane przed 60 rokiem życia hamuje różne choroby.
- Obalone zostały twierdzenia, że stosowanie estrogenów zwiększa ryzyko choroby wieńcowej u kobiet. Stosowanie terapii przed sześćdziesiątką poprawia strukturę oraz funkcję naczyń krwionośnych. Dodatkowo hamuje, a nawet cofa proces zwapnienia naczyń.
- HTZ może przyczynić się do obniżenia poziomu trójglicerydów we krwi, a także ograniczyć ryzyko wystąpienia cukrzycy (typu 2).
- Choroby cywilizacyjne: miażdżyca, nadciśnienie, otyłość brzuszna – to schorzenia, których początkiem może być niedobór estrogenów. Zwiększa się przez to ryzyko choroby wieńcowej oraz zawałów serca u pań po menopauzie. HTZ przeciwdziała tym problemom, wpływając pozytywnie na rozregulowaną gospodarkę hormonalną.
- HTZ chroni przed osteoporozą. Choroba ta częściej atakuje kobiety, które przeszły menopauzę bardzo wcześnie, już przed 40 rokiem życia. Dlatego też oprócz zmiany trybu życia, wprowadzenia diety, aktywności fizycznej i uzupełniania niedoboru witaminy D wprowadza się także terapię hormonalną. Dzięki temu kobieta jest lepiej chroniona przed złamaniami kości, a ubytek masy kostnej przebiega wolniej.
Hormonalna terapia zastępcza – wnioski
Hormonalna terapia zastępcza posiada multum zalet. Należy jednak pamiętać, iż musi być dobierana indywidualnie przez lekarza. Może się okazać, że nie każda kobieta będzie mogła z niej skorzystać, ze względu na choroby towarzyszące, ograniczenia wiekowe oraz przyjmowane leki. Warto jednak zgłębić temat zawczasu, aby móc świadomie zadbać o swoje zdrowie i dobrą kondycję.